wtorek, 23 października 2012

Happy Birthday! + MWPR w Poznaniu

Tak, więc zacznijmy od tego, że....Cody w niedzielę oficjalnie skończył 4 lata!!!
Pamiętam jak 21 października dostałam telefon, że urodziły się 3 psy i sunia...Dwa normalne i jeden pulpecik...No i okazało się, że pulpecik należy do mnie!!! Mały szkrabik rósł, a ja latałam po sklepach i kupowałam miski, legowisko, smakołyki...

10 grudnia nadszedł czas odbioru małego Codyego...Jak się okazało mały biały pluszaczek okazał się większy niż się spodziewałam i trzeba było kupić nowe legowisko oraz miski, bo były za małe:P 

No i potem rósł...i rósł...i róóósł....aż w końcu nadszedł czas i poznał swoje przeznaczenie...

Jak wiecie 21-22.10 odbywała się w Poznaniu międzynarodowa wystawa psów. Jak zwykle było bardzo fajnie. :)
Siedziałam głównie przy borderach, no i z racji tej, że ringi były obok siebie również przy ausikach.:D I rzecz jasna w pawilonie "handlowym", gdzie zakupiłam parę rzeczy...


Cztery paczki Agility Snacks, loga do naszych juliusów i nie mogłam się powstrzymać, aby nie kupić odblaskowo-szczeniaczkowej obroży:D
Mam jeszcze próbki karm, które będą służyły raczej za smakołyki:)
Planuję przejść z nim(po zjedzeniu aktualnego worka)na Husse. Dostałam próbkę, żeby na początek spróbować czy będzie mu smakowało oraz katalog. Poczytałam też trochę w internecie i nawet fajnie się prezentuje.
I trochę FOTEK z wystawy.

Nadal z Codaśnym chodzimy na szkolenie i już widać efekty! Lepiej się skupia(co najważniejsze), ładnie chodzi przy nodze. No i ogólnie wydaję mi się, że lepiej się z nim pracuje;)



czwartek, 18 października 2012

Annówka Cup

Po tytule chyba wiadomo o co chodzi. ;)
No więc jesteśmy po zawodach. Codałkę nawet ładnie się skupiało, na przebiegu nie reagował na szczekające, piszczące pieski. Nawet na konie za płotem.
Zacznijmy od pierwszego przebiegu. Można go w sumie nazwać "na rozgrzewkę", bo nie poszedł najlepiej, ale za to był czysty. W sumie ja go skopałam, bo z nerwów zapomniałam związać włosów i poprostu pieska w jednym momencie nie widziałam:P No potem też wiadomo dla Codyego też pierwszy przebiecha na nowym terenie, wśród tylu ludzi, psów, zapachów itp.
Drugi przebieg...noo...powiedzmy nie był zły:P Jak zobaczyłam, że rozstawiany jest tunel miękki to wiedziałam, że będą z nim jakieś problemy. Cody na nim ćwiczył bodajże tylko 2-3 razy. Ale wróćmy do przebiegu. Piesek wbiegł do tunelu, a jednak wyszedł. Wszedł, podsikał, no i potem ładnie przez niego przebiegł. No ale dis był. :P Oprócz tego mielibyśmy drugi przebieg czysty:P
A trzeci przebieg również nie był zły, lecz Coduś zamiast wbiec na palisadę wbiegł do tunelu, ale nie jest najgorzej bo tylko 3 psy ukończyły ten tor na czysto właśnie z tego samego powodu co mój pieso. ;)
Ogólnie jestem z niego zadowolona. Mimo tego podsikania bardzo dobrze z mojego punktu widzenia mu poszło. Jak na nasze pierwsze w życiu zawody, żadnego semi, obozu to było bardzo dobrze:))