Jednym słowem pogoda była okropna! W sobote jeszcze do wytrzymania, ale niedziela...padał śnieg z deszczem, a później jakiś mini grad i nie dość tego było strasznie zimno. Na szczęście w sumie dużo osób się wykruszyło, na pewno z powodu pogody, więc pracowaliśmy krócej, a nie dłużej tak jak było planowane na początku.
Fot. Zuzanna Musialik |
Wracając do seminarium, tak jak już mówiłam, z samej pracy jestem na prawdę zadowolona. Psina ładnie się skupiała i chciała pracować. Nauczył się wielu rzeczy, ale ja również. Dowiedziałam się co robię źlę, co trzeba poprawić i co mam robić w różnych sytuacjach. Patrycja ma wiele fajnych pomysłów i potrafi je w zrozumiały sposób przekazać, co też jest ogromnym plusem, więc na pewno polecamy wybranie się na takie seminarium :)
Zapomniałabym wspomnieć, że nocowali u nas panna Zuzanna wraz z Badym. Chłopy się w sobie zakochały i nie trzeba było ich izolować. W niedzielę nawet pokusiłysmy się oto, żeby zamknąć ich razem w naszej klatce. Po pierwsze na pewno było im cieplej z powodu ogromnej ilości koców, a po drugie Cody nie był samotny i nie robił aż takiego koncertu jak w sobotę.
Zazdroszczę ci tego semi. Patrycja jest moją obikową idolką i mażę o tym aby się czegoś od niej nauczyć :).
OdpowiedzUsuńjakie geje we dwaj w klatce siedzieli, lol
OdpowiedzUsuńZazdroszczę seminarium! Patrycja jest świetna ;) Ale moja Zula się nie nadaje do czegoś takiego, czasami nie toleruje obcych osób i psów i drze mordę, a o koncentracji w takiej sytuacji nawet nie marzę! Przejrzałam zdjęcia fb - śliczne! Te najfajniejsze skomentowałam tam :)
OdpowiedzUsuńNa semi było super! W takim towarzystwie żaden mróz nie straszny! :D
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuńJestem na Twoim blogu pierwszy raz jest świetny tak jak i psiak :D
Zazdroszczę seminarium !! Zawsze marzyłam, żeby pojechać na taki z moim psem, ale nie wiem czy to możliwe :3
Pozdrawiam Martyna i Funny (czyt. Fany )
zapraszam do mnie :
zyciezmoimpsem.blogspot.com