Wielkim plusem jest wygodna i baaaardzo miękka rączka. Przy mocno szarpiących się psach to świetne rozwiązanie. W moim posiadaniu były takie zabawki, których po prostu nie dało się trzymać, bo aż bolało. Rączki to też fajna opcja z racji na to, że nie musimy trzymać zabawki za mokrą i oślinioną część.
Wracając do trx, rączka w x-trm trochę przypomina mi trx'owy uchwyt
Jednym z minusów, chociaż nie wiem czy to do końca można nazwać minusem czy może już moim upodobaniem, jest brak amortyzatora. Myślę, że gdyby kość posiadała ten dodatek byłaby jeszcze lepsza!
Na opakowaniu jest napisane, że zabawka należy do tych pływających. Szkoda, że nie dostałam jej w okresie letnim. Aktualnie mogłam tylko sprawdzić czy rzeczywiście pływa i tak, doskonale unosi się na wodzie. W tym aspekcie plusem jest też to, że nie nasiąka wodą!
Taka kość to bardzo fajny wariant na spacer czy na spędzanie czasu nad wodą. Na trening może niekoniecznie, ponieważ ja preferuję zabawki, które zmieszczą mi się w ręce lub w kieszeni. Kość x-trm nie jest aż tak wygodna pod względem wymiarów, mimo że mamy S.
Podsumowując - kość zolux x-trm to bardzo fajny współtowarzysz na spacery o każdej porze roku. Jak najbardziej sprawdzi się nad jeziorem, ale również podczas zimowych wieczorów.