Staramy się z Esterą chociaż raz w tygodniu pojechać z psami na miasto. Czy to na stary rynek czy to na deptak. Pieseczki sobie chodzą z nami po dziwnych terenach gdzie jest dużo ludzi, zapachów, gołębi, dziwnych dźwięków itd. W sumie zbyt nie reagują na to, ale po takich 2-3 godzinach są padnięci i usatyswakcjonowani.
Po pierwsze i najważniejsze co jest największym sukcesem zaczął szarpać się na dworze! Co mnie bardzo bardzo cieszy i ułatwia wiele spraw.
Ale wracając do frisbee...Cody zaczął pomalutku ogarniać backhandy. Tylko jeszcze nauczyć go śledzenia dysku. Daję znaki jeszcze jego technika skoku, ale nad tym również pracujemy z pomocą hula hop i ćwiczeń rozciągających:)
Codyemu zauważalnie zmieniła się kondycja. Oczywiście pozytywnie! Białas każdego dnia jest pełen energi i zapału do pracy ze mną, a to dzięki codziennym długim spacerom, na których czasem odwiedzi nas piłeczka, czasem jakieś obieganie, ale głównie chodzimy po jakiś łąkach, parkach czy lasach gdzie Cody nie tylko się wybiega, ale też zmęczy swój nos, który uwielbia wszędzie niuchać. :)
Nadal z Codaśnym dzielnie chodzimy na szkolenie, dzięki któremu Cody o wiele lepiej się zachowuje i skupia, a na tym najbardziej mi zależało. Lekki problem mamy z zostawaniem przy chodzących ludziach za i przed Codym, ale dostałam wskazówki co do tego, więc mam nadzieję, że to wypracujemy:)
Testy...Wolę się nie wypowiadać,żeby nie przynudzić ;) Ja niestety po testach mam lekcje, więc masakra.
OdpowiedzUsuńciekawy filmik,pokazujący umiejętności. Pozdrawiam
Filmik fajowy. Powodzenia na zawodach w 2013 :).
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się filmik. Super zdjęcia. Świetnie już radzicie sobie we frisbee. Pozdrawiamy was.
OdpowiedzUsuńNo tak, te testy są makabryczne :P Ale szczerze mówiąc, czasu dla Luny mam teraz nawet więcej ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Codaśny poczynił znaczne postępy we frisbee i ogólnym posłuszeństwie :D Myślę, że jeszcze nauczy się śledzenia dysku i ścigania go, więc na DCDC będziecie mieli bardzo duże szanse ;)