Cody trochę przy skoku brał łapy pod podwozie. Myślę, że to było przez to, że pierwszy raz tu ćwiczył i nie był jeszcze taki pewny siebie jak na swoim ogrodzie. :))
Ogólnie przejazd tramwajem był spokojny. Cody jakoś specjalnie nie reagował. Bardziej przeszkadzał mu kaganiec na pysku, więc to jest kolejna rzecz, którą muszę z nim poćwiczyć. :)
Jak na pierwszy raz Cody super skupiał się przy psach, znajomych, bo znajomych, ale psach! :D
Niedługo prawdopodobnie dostanę jakieś fotki od koleżanki. :D
Nie możemy doczekać się następnego treningu! A to już niedługo...;)
JA TEŻ CHCE !
OdpowiedzUsuńCzekam na streszczenia dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńGratuluję agilitowca :) Świetne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńCóż ... zazdroszczę i tyle
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci. My ćwiczymy na jakichś pseudo hopkazch za domem.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajnie , że macie taki tor , bo u nas nie ma szans żeby gdzieś poćwiczyć. Trzeba budować samemu :D
Fajnie:D
OdpowiedzUsuńZuper zdjęcia, życzymy powodzenia z kagańcem:)!
Ale Wam zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńSuper :)
Mam nadzieję, że wkrótce wstawisz filmik z treningu :)?
Pozdrawiamy cieplutko :*
Filmiku nie mam. Pewnie na następnych treningach się nagra. Dziś prawdopodobnie dostanę zdjęcia od koleżanki :D
UsuńFajne zdjcia:)
OdpowiedzUsuńSuper post.
Zapraszam do mnie :]
http://emil-knl-dolar-prk.blogspot.co.uk/