piątek, 5 kwietnia 2013

Wiosno gdzie jesteś!

Pani Wiosna chyba się gdzieś zagubiła albo robi sobie żarty. Śnieg nadal leży i zaśmieca trawę, która się do nas uśmiecha i chce już być piękna i zielona. Napewno też chce, żeby pieseczki biegały po niej za piłeczką i frisbee i aby zapierniczały na agility...Już 5 kwiecień, a to białe coś nadal psuje nasze agilitowe plany...Co prawda jest go już mniej porównując do poprzednich dni. Ostatnio też tak było...stopniał było pięknie...na rano człowiek się budzi z nowymi pomysłami, odsłania żaluzje...i co widzi? BIEL, wszędzie biel...
Mamy wiele planów...A jednym i najważniejszym jest pewien szatański plan z dwoma pannami. Postanowiłyśmy, że zrobimy sobie tor agility na naszej działce. Jest tam dużo miejsca, teren ogrodzony, więc miejsce jak marzenie. Wiadomo, że od razu wszystkich przeszkód nie sfinalizujemy, ale kiedyś napewno się uda. Narazie tylko trzeba się umówić i wszystko dokładnie ogarnąć:)
Większość z Was napewno spędzała święta w domu...a my wygrzewaliśmy się w górach! Panu kłodkowi bardzo się podobało. Udawał miniaturowego podhalana i podróbkę miniaturowego wilka polarnego. 
Bardzo fajnie się skupiał w tych wszystkich nowych miejscach i co najważniejsze słuchał co się do niego mówi czy woła.
Kłoda miała też próbę klatkową, podczas gdy my poszliśmy na wielkanocne śniadanko i sądzę, że po tym co robił wcześniej...wypadł na 6!!! Jestem pewna, ze wogóle nie szczekał, być może lekko piszczał, ale akurat nie byłam w stanie tego usłyszeć. Dostał konga i był bardzo grzeczny. Jestem bardzo zadowolona z tego.
Zostając przy kongach. Zainwestowałam w kolejne dwa, żeby mu się nie nudziło...Są to kongi z serii "Genius". Codaśny posiada niebieskiego Mike'a i różowego Leo. Mam nadzieję, że za te róż się nie obrazi.
Aktualnie już od ponad 20 minut zajmuje się Mikiem, mimoże wsypałam mu tam TYLKO garstkę karmy. Mam w planach kupić jeszcze jakiś z serii "Squeezz". Jestem pewna, że mu się spodoba. Nie tylko piesek będzie zadowolony, ale też pańcia. Wytrzymała piszczała, to jest to o czym marzę...i nie tylko ja:P
W tym tygodniu wyrabiałam białasowi książeczke pracy agility. Planowałam nasz debiut na sierpniowa zawody w Sopocie, ale być może się to przyspieszy. Zobaczymy jak wypadniemy na treningowych w Powsinie i wtedy mooże zadebiutujemy pod koniec czerwca.

Planów jak widać sporo, a śnieg nadal leży i nas wkurza...


4 komentarze:

  1. Fajna notka, ale ten śnieg.. faktycznie mógłby już zniknąć. Psuje mi zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie na Wielkanoc było pół metra śniegu, ale ja tez wyjechałam z domu i pojechałam na działkę na Podlasie. A to tak tak zwany biegun zimna Polski :) Zula nie lubi kongów i szybko się znięchęca. Woli dostawać smaki za bardziej aktywne spędzanie czasu (ganianie wron, obszczekanie innych psów żeby bronić pańci...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w realizowaniu swoich planów! Śniegu już na szczęście nie ma. :)

    OdpowiedzUsuń