środa, 27 marca 2013

Pies do Obedience?


Mam filmik z naszym działkowym 'kicaniem', więc odpalajcie i jak widzicie jakieś błędy to wytykajcie;)

Święta coraz bliżej...wyjazd coraz bliżej...egzaminy coraz bliżej...seminaria coraz bliżej...ZAWODY coraz bliżej...a śnieg nadal nie chce nas opuścić...Pies biegnie znacznie wolniej, a raczej kica, bo boi się wywrotki, ale dajemy radę. Miejmy nadzieję, że to białe i zimne coś zniknie w mgnieniu oka, bo już mamy wszyscy dość tej zimy, która nie chce odejść. Agility w zime nie jest najgorsze bo jednak DA SIĘ jakoś poćwiczyć, chociaż nie powiem byłoby o wiele łatwiej i LEPIEJ biegać bez udeptanego i śliskiego śniegu pod sobą. Najgorsze jest jednak to, że po każdym spacerze trzeba wkładać psa do wanny i go podmyć, nie tylko dlatego, że jest brudny, ale też dlatego, że na łapach, podwoziu i pysku ma kule śniegu. Pewnie każdy kto ma długowłosego psa mnie rozumie...



Tak jak mówiłam na początku, białe nie biega tylko sobie kica:P Nie ogarniał outów, co mnie totalnie zdziwiło, bo miał je zrobione na błysk. Zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało bez śniegu:) Oprócz tego trzeba popracować nad wysyłaniem i nad samodzielną pracą, bo dostałam info, że jest z tym problem i rzeczywiście jest to zauważalne.


Teraz głównie zajmujemy się sztuczkami, bo nie powiem to coś trochę mało umie jak na 5 letniego psa:P
Staram się z nim klikać codziennie z okazji kolacji. On lubi klikanie, no i ja też. Przed seminarium wogóle nie mógł ogarnąć wstydzenia się...a po? Jakby mu wrócił mózg! Magia Patrycji! Teraz na każdym kroku się wstydzi, nawet gdy go oto nie proszę:P 
Zauważyłam, że spodobało mu się obi. Z WIEEELKĄ chęcią się dostawia, chociaż nie zawsze robi to perfekcyjnie, bo czasem jest za bardzo z przodu lub z tyłu, jestem zadowolona z tego, że gdy zauważy, że zrobił ten błąd to się szybko poprawia. Piesek jest szczęśliwy i pańcia też. Chodzenie przy nodze też mu się podoba, ale jednak nad tym trzeba więcej popracować, chociaż nie powiem nie jest najgorzej, jest nawet bardzo dobrze:) Sam aport też mu się baaardzo podobał, nie wiem czy pisałam czy nie, ale gdy na semi biegł po koziołek to nie chciał z nim wrócić, a jak już wrócił i miał wymianę na piłkę to biegł z koziołkiem w pysku i potem nie mógł się zdecydować co wybrać:) Mam w planach kupić jakiś fajny koziołek, ale nie mogę nigdzie znaleźć ciekawej oferty. Te z trixie są fajne, ale jednak znając mojego psa może chwytać za końce, więc wolę kupić taki gdzie miałby możliwość chwycenia tylko za środek.

Może jednak...to jest pies do obi? :P

Na koniec chciałabym życzyć wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT! Co prawda białych, ale święta to święta:D


wtorek, 12 marca 2013

Seminarium obedience z Patrycją Kowalczyk

Tak długo czekaliśmy kiedy w końcu nastąpi ten 9 i 10 marzec... i już jest po. Na samym wstępie mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. Z pogody i z zostawania w klatce już mniej...
Jednym słowem pogoda była okropna! W sobote jeszcze do wytrzymania, ale niedziela...padał śnieg z deszczem, a później jakiś mini grad i nie dość tego było strasznie zimno. Na szczęście w sumie dużo osób się wykruszyło, na pewno z powodu pogody, więc pracowaliśmy krócej, a nie dłużej tak jak było planowane na początku.

A co do klatki...nadal nie jest dobrze. Myślałam, że te ćwiczenia na dworze w różnych miejscach chociaż trochę pomogą, ale jednak nie...Może też zimno zrobiło swoje, no bo komu by się chciało siedzieć w zimnej  klatce i marznąć. Tak czy siak muszę włożyć w to więcej ingerencji. Nie mówię, żeby zaraz szedł spać. Zależy mi chociaż na tym, że jak go zamknę w klatce to kładzie się i poprostu leży, żeby chociaż troszkę odpoczął. Stwierdziłam, że zacznę jeździć z klatką w miejsca gdzie dużo się dzieję. Mega nowe zapachy, przechodzący i rozmawiający ludzie czy nawet biegające psy. Dopóki jest śnieg i zimno dam sobie z tym spokój, ale gdy się ociepli to Cody...bój się Boga:P

Fot. Zuzanna Musialik
Plusem jest też to, że na początku kwietnia jedziemy z białasem w góry(nareszcie!), więc będę miała okazję ćwiczyć nie tylko w wieeelu nowych miejscach, ale też w obcych pomieszczeniach;)
Wracając do seminarium, tak jak już mówiłam, z samej pracy jestem na prawdę zadowolona. Psina ładnie się skupiała i chciała pracować. Nauczył się wielu rzeczy, ale ja również. Dowiedziałam się co robię źlę, co trzeba poprawić i co mam robić w różnych sytuacjach. Patrycja ma wiele fajnych pomysłów i potrafi je w zrozumiały sposób przekazać, co też jest ogromnym plusem, więc na pewno polecamy wybranie się na takie seminarium :)


Zapomniałabym wspomnieć, że nocowali u nas panna Zuzanna wraz z Badym. Chłopy się w sobie zakochały i nie trzeba było ich izolować. W niedzielę nawet pokusiłysmy się oto, żeby zamknąć ich razem w naszej klatce. Po pierwsze na pewno było im cieplej z powodu ogromnej ilości koców, a po drugie Cody nie był samotny i nie robił aż takiego koncertu jak w sobotę.





sobota, 2 marca 2013

Westikowa wiosna.

Tak, więc oficjalne chyba dziś rozpoczeliśmy wiosne agilitowo. :D
Jest taka piękne pogoda, że aż żałuję, że pozwoliłam wziąć tacie aparat na wyjazd służbowy...Ale nie zatrzymało mnie to przed wzięciem tunelu i pójścia poćwiczyć z moim białym (nie)szczęściem.:P
Ostatnio miał jakąś dziwną fazę z wysyłaniem do tunelu, ale stwierdziłam, że jednak był to spowodowane śniegiem. Dzisiaj było jak ulał. Wysyłanie ładne z każdej strony i pod każdym kątem. Poćwiczyłam też U. Nie było źle, muszę z nim popracować nad tym, żeby lepiej zwracał uwagę na moje komendy głosowe oraz na ruchy ręką i ciałem. Ładnie pracował na piłeczkę przy obcym psie. Przy pierwszym podejściu na piłkę na sznurku, a przy drugim dałam mu już tą jego ukochaną zwykłą piłkę. :D


Wczoraj też byłam na klatkowaniu, z którego jestem bardzo zadowolona. Pieseczek wytrzymał w  klatce dość długo. Dałam radę doliczyć do 50 i potem porobiłam trochę wysyłania do klateczki. Wydaję mi się, że pomaga mu całkowite przykrycie klatki kocem. Był spokojniejszy, nie drapał drzwi tak jak przy próbach z materiałową klatką.

fot. Aleksandra Szydłowska


Jak widać wszystko idzie w dobrym kierunku i oby tak dalej! Trzymajcie mocno kciuki, żeby mój piesek ładnie ogarnął rzeczy, z którymi ma małe i większe problemiki do zawodów w Powsinie! :)