środa, 10 lipca 2013

Dlaczego to robimy?


Do napisania TEJ notki przyczynił się wspaniały filmik:



No właśnie...Czy kiedykolwiek zadaliście sobie to podstawowe i najważniejsze pytanie? Wszystko to co  robimy, czy to ma sens? Jakie są w tym korzyści? Niektórzy robią TO, żeby zabić nudę. Niektórzy, żeby mieć czym pochwalić się przed znajomymi. Niektórzy, żeby nie być gorszym. Wytłumaczenie jakieś jest zawsze... ale większość z nas robi TO właśnie po to...żeby zobaczyć szczęście w oczach swojego psa, żeby to właśnie on był szczęśliwy. Czasem pójdzie gorzej, czasem lepiej, ale zawsze psu sprawia radość kiedy znajdziemy nawet chwilę czasu dla niego, bo to on nas właśnie bezinteresownie kocha


Bawiąc się czy pracując z psem często zapominamy o tym, że robimy to właśnie dla niego, a nie po to, żeby mieć jakiś pucharek czy medal na półce. Pokazuję nam to, że jesteśmy dobrzy w tym co robimy, ale czy warto? Spotyka się ludzi, którzy mają parcie na wygraną. Każdy ma. Każdy ma chęć pokazania, że jest najlepszy w tym co robi. Ale w oczach naszego psa to MY jesteśmy najlepsi. To MY jesteśmy dla niego mistrzami świata. Tak samo nasz czterołapny powinien być MISTRZEM ŚWIATA dla nas. Nawet jeżeli ma wiele problemów. Nawet jeśli trzeba walczyć z jego motywacją. Ja już też coś o tym bardzo dobrze wiem. Jest ciężko, może raczej...było ciężko, ale z dnia na dzień było coraz lepiej i jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Nie można psuć sobie marzeń oraz psuć naszemu psu radości, że jego mistrz świata spędza z nim czas.



Walczmy o spełnienie marzeń. Prędzej czy później się spełnią, nawet jeśli na początku sądzimy, że nigdy się nie uda. Zawsze musimy wierzyć. Zawsze musimy mieć cząstkę nadziei. Walczmy o takie niezapomniane chwile, kiedy cieszymy się razem z podopiecznym. Jedne treningi są bardziej udane, drugie mniej, ale zawsze musimy pamiętać, po co TO robimy. Więc ZAWSZE pamiętajmy jaki jest powód. Moją wygraną po każdym treningu jest to, że mój pies chciał ze mną współpracować. Taka wygrana zdecydowanie mi wystarczy.




13 komentarzy:

  1. Święta racja... Sama często mam parcie na sukces, chcę coś osiągnąć, ale zapominam o tym, że robię to dla moich psów, po to żeby one były szczęśliwe. I to właśnie jest największy sukces :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tego typu filmiki, zawsze sobie oglądam, jak mam jakiegoś szkoleniowego doła ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądre słowa! Nie można o tym zapominać.
    Takie wpisy zawsze mnie podnoszą na duchu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny i bardzo mądry wpis! Największą radość powinien sprawiać każdemu przewodnikami widok radosnego psa podczas treningu czy zawodów, dla którego sport i praca z opiekunem to coś wspaniałego :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczera prawda.
    Warto tak uszczęśliwić swojego maluszka. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Motywująca treść. :)
    Zgadzam się co do tego, że zawsze będziemy największymi mistrzami dla swojego psa i nigdy się to nie zmieni. Nie zmieni się również frajda jaką mu dajemy podczas treningu czy luźniejszej zabawy szarpaczkiem. To po prostu widać. :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam ten post chyba już 5 raz...
    I bardzo ci dziękuję, że go napisałaś <3

    Pozdrawiam Natalka i Beny

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawda , prawda i tylko prawda ..
    Ten post jest piękny . Często zapomina się właśnie o tym .
    Na prawdę mądrze napisane . Najpiękniejszy jest widok szczęśliwego psa podczas ćwiczeń .

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopiero teraz trafiłam na ten post i zwyczajnie rozpłakałam się czytając go. Dzięki niemu będę miała jeszcze większą motywację do pracy z psem, bo to prawda - widok mojego psa szczęśliwego i współpracującego ze mną jest dla mnie największym sukcesem i powodem mojej radości.

    OdpowiedzUsuń