środa, 9 stycznia 2013

Plany, plany i jeszcze raz plany:)

No i w końcu zakończył się ten 2012. Z jednej strony nie mogłam się doczekać tego 2013, ale z drugiej strony będziemy znowu o rok starsi. Cody skończy w tym roku już 5 lat i tak to będzie leciało caały czas...ale trzeba żyć chwilą i staram się nie myśleć o tym co będzie jak już będzie stary i nie będzie mu się chciało ruszyć z łóżka :D
Aktualnie myślę co będziemy robić w tym roku, a już zapowiada się on bardzo aktywnie, bo już w ferie wyruszamy na grafowy obóz w naszym gronie. Ten obóz będzie ostatnim obozem Codyego z jajkami, więc mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania:P
Planujemy wpaść jeszcze na frisbową majówkę. O ile się dostaniemy, bo zainteresowanie jest baaardzo duże, ale bądźmy dobrej myśli:)
No i przejdźmy do wakacji...ogłaszam, że z Codym lecimy w kosmos! Z czego się bardzo cieszę, bo razem z Zuzą i Olką siedziałyśmy przed monitorami i co chwilę odświeżałyśmy maile po wysłaniu formularzy:P
Mam jeszcze w planach wpaść na jakiś obozik z codasińskim, ale czekamy jeszcze na pewne ogłoszenia, formularze itp...

No i oczywiście wiadomo DCDC i te sprawy...myślę, żeby wpaść jeszcze na jakieś zawody agility chociaż popatrzeć i pokibicować:D
Mam nadzieję, że Bydgoszcz o nas nie zapomni i będzie wpadać do nas na frisbowanko i ploteczki:P

niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych świąt!

Jakoś tak w tym roku nie czuję specjalnie tych świąt. Niby są, ale równie dobrze mogłoby ich nie być:P
Myślę, że to może przez to, że Poznań w tym roku trochę olał sprawę z ozdobami świątecznymi i nie wygląda to wszystko tak wspaniale jak chociażby w zeszłym roku. Zrobili to poprostu tak "byle było". No ale cóż. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej.
No ale oprócz samych ozdób to pogoda również dała ciała. Śnieg był. Było przepiękne. Te ośnieżone drzewa, krzewy, pies aportujący śnieżki...a pare dni przed świętami...odwilż! No i co tu począć. W sumie wigilia jest jutro, więc może jeszcze napada chociaż trochę, ale jakoś specjalnie nadziei nie mam.

Cody dzielnie pomagał przy ubieraniu choinki i siedział z nami do 23 patrząc jak dekorujemy nasze drzewko.


I tak na święta stwierdziłam, że trzeba w końcu kupić Codyemu worek Husse:D Pieskowi smakuje, miejmy nadzieję, że sobie będzie ją ładnie przyswajał:))

Ostatnio więcej frisbujemy niż agilitujemy, ale nie wychodzi to na złe, boo...Codaśny zaczął łapać 10-15 metrowe backhandziki. W sumie to przez przypadek. Zaczęłam rzucać mu rollery na rozgrzewkę i kiedy rzuciłam krótkiego backhanda Cody pobiegł dalej i patrzył w górę i pewnie myślał "gdzie to latające coś jest?". No więc pani wzięła dysk i rzuciła dalej. Ku ździwieniu pieso ładnie złapało. Teraz tylko wystarczy popracować nad techniką skoku, bo Cody niestety często ląduję na tylnych łapach. 

Mam filmik z naszych ostatnich poczynań, ale niestety nasz pseudo toss się nie załapał:P


I jeszcze na koniec wraz z Codaśnym życzymy Wam WESOŁYCH ŚWIĄT! :)

niedziela, 16 grudnia 2012

Zwiastun roku 2013




No i niosę też dobre wiadomości:D Pan Cody w przyszłym roku skończy swoje piękne życie z jajkami:)

sobota, 8 grudnia 2012

To już jest koniec...

Tytuł notki troszkę smutny, a raczej będzie ona wesoła. Chociaż dla mnie jest pewien minusik...zakończyliśmy kurs posłuszeństwa! Więc jest jedno pytanie w mojej głowie...co ja będę robiła w poniedziałki i środy? Coś się na pewno wymyśli, ale jednak będzie troszkę dziwnie bez wyjeżdżania o 16, żeby zdąrzyć na 16.30 na kurs...
W każdym bądź razie mieliśmy mały egzamin na zakończenie i...oto wyniki!


Zastanawiam się jeszcze o czym wspomnieć, bo nie miałam zbyt pomysłu co by tutaj napisać...





No to po fotkach z naszego pseudo frisbowania trzeba napisać o dniu dzisiejszym czyli....bydgoszczy w poznaniu! Dziś był bardzo udany dzień. Pomimo tego, że Cody jakoś nie miał specjalnych chęci na pracę to i tak było świetnie! Odwiedziły nas Paulina z Lucy i Zuza od Bady'ego. Pogadałyśmy. Dostałam pare cennych wskazówek co do pracy z moim psem, które wzięłam sobie do serca. Dziewczyny pofrisbowały, ja pofociłam i efekty możecie obejrzeć na  moim fanpagu ! :)



Aktualnie czekamy na święta i na listonosza, który przyniesie nasz spóźniony prezent mikołajkowy! :)

Zapomniałabym...:D


środa, 14 listopada 2012

Big successes.

Z racji tej, że jutro próbny egzamin z angielskiego tytuł posta jest taki a nie inny. Można by powiedzieć, że dzięki tym testom mam więcej czasu dla psa, bo wrócę wcześniej itd...ale niestety muszę coś tam sobie na to powtórzyć. Na szczęście dla psa zawsze znajdę czas mimo wszystko. Jeden dzień bez pracy lub zabawy z psem to dzień stracony, ale przejdźmy do rzeczy bardziej "sukcesowych".



Staramy się z Esterą chociaż raz w tygodniu pojechać z psami na miasto. Czy to na stary rynek czy to na deptak. Pieseczki sobie chodzą z nami po dziwnych terenach gdzie jest dużo ludzi, zapachów, gołębi, dziwnych dźwięków itd. W sumie zbyt nie reagują na to, ale po takich 2-3 godzinach są padnięci i usatyswakcjonowani.


Prócz chodzenia po mieście robimy wiele innych ciekawych rzeczy jak, np...Frisbee! Cody zrobił znaczne postępy! Może nie ze swoją techniką skoku, ale ogólnie z chęcią do zabawy ze mną wszędzie.
Po pierwsze i najważniejsze co jest największym sukcesem zaczął szarpać się na dworze! Co mnie bardzo bardzo cieszy i ułatwia wiele spraw.


Ale wracając do frisbee...Cody zaczął pomalutku ogarniać backhandy. Tylko jeszcze nauczyć go śledzenia dysku. Daję znaki jeszcze jego technika skoku, ale nad tym również pracujemy z pomocą hula hop i ćwiczeń rozciągających:)


Codyemu zauważalnie zmieniła się kondycja. Oczywiście pozytywnie! Białas każdego dnia jest pełen energi i zapału do pracy ze mną, a to dzięki codziennym długim spacerom, na których czasem odwiedzi nas piłeczka, czasem jakieś obieganie, ale głównie chodzimy po jakiś łąkach, parkach czy lasach gdzie Cody nie tylko się wybiega, ale też zmęczy swój nos, który uwielbia wszędzie niuchać. :)


Nadal z Codaśnym dzielnie chodzimy na szkolenie, dzięki któremu Cody o wiele lepiej się zachowuje i skupia, a na tym najbardziej mi zależało. Lekki problem mamy z zostawaniem przy chodzących ludziach za i przed Codym, ale dostałam wskazówki co do tego, więc mam nadzieję, że to wypracujemy:)