czwartek, 15 sierpnia 2013

Nadmorskie klimaty

czyli DCDC Sopot! Wszystko odbyło się nie po mojej myśli. Byłam zmuszona zmienić plany po złamaniu pazura łajta - początkowo mieliśmy startować w agility, ale niestety albo stety nie startowaliśmy. Z jednej strony bardzo się cieszę, że nie było naszego debiutu - więcej czasu na dopracowanie wielu rzeczy, ale z drugiej wolałabym mieć już to za sobą. Dlatego też spędziłam cały weekend na dcdc. Cody raczej zwiedzał Trójmiasto z moimi rodzicami. Mi to w sumie było na rękę, bo w 100% mogłam oddać się mojej drugiej pasji :))

Jak zwykle: KLIK


Łajtowa łapa ładnie się goi i jest w coraz lepszej kondycji, więc powoli możemy wracać do treningów :D

Cody ostatnimi czasy ładnie frisbuje i ładnie wyskakuje do backhandów, powoli je wydłużamy. Jestem bardzo zadowolona, że w końcu załapał śledzenie lotu dysku.


11 komentarzy:

  1. Ee tam ciężkie życie :D Przyzwyczai się , będzie weselej xD
    Frisbee też ostatnio nam się poprawiło :P
    Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zdjęcia! ;)
    Szkoda, że nie udało wystartować się Wam w agi, no ale skoro Codyego boli jeszcze łapka, to nie warto, aby się męczył.
    Super!
    Śliczne zdjęcia z DCDC ;)
    Świetnie, że z frisbee idzie Wam coraz lepiej :)
    Widzę,że Codyemu na wyjeździe się podobało, co idealnie pokazuje jego zadowolony bieg po plaży :-)

    Ja ostatnio wrzuciłam z poznańskich zawodów, więc chętnych zapraszam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedach z tą łapką, ale dobrze, że się goi ;) Marzenie morze ! Fajne zdjęcia ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Co? Tu też szczeniak przybędzie? (jestem totalnie nie na bieżąco). Ja miałam na początku wakacji takie fajne frisbowanie, a potem nagle wszystko się schrzaniło. I znowu doszłyśmy do punktu kiedy dysk jest be i nie warto sobie nim zawracać głowy. Kurczę, czemu to tak nam opornie idzie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądam zdjęcia z DCDC na bieżąco na facebooku. Świetnie udaje Ci się uchwycić psy w ruchu, a wiem, że nie jest to łatwe zadanie. Ja jeszcze do takiej wprawy nie doszłam, choć mam nadzieję, że kiedyś taki moment nastąpi.
    Zapraszam na mojego nowo powstałego bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że nie udało się wystartować, ale na pewno będziecie mieli jeszcze sporo okazji, a czasu na przygotowania jest więcej :)
    Haha, Cody już się hartuje na naszych spacerach! >:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakich obecnie używacie dysków, jakie jesteś w stanie polecić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie Jawzów Pup, są bardzo fajne, mi się nimi najlepiej i najdalej rzuca, mojemu psu też dobrze się je łapie i jemu też przypadły do gustu. Są dość ciężkie i nie każdy pies będzie umiał sobie z nimi poradzić - szybkie i bardzo szybko opadają. A polecić no nie wiem, najlepiej chyba dla małego psa competition standard pup, chyba, że dobrze sobie radzi z dużymi dyskami to wtedy fastbacki flexy

      Usuń
  8. Szkoda, że nie udało się Wam wystartować na zawodach, ale przecież będą jeszcze inne okazje. Fajnie, że Cody coraz lepiej łapie frisbee. I dobrze, że łapka ładnie się goi :)
    Pozdrawiamy, Marcela i Maniek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawody nie zając nie uciekną! (Przynajmniej nie za daleko. ;)) Jestem pewna, że za rok będzie więcej możliwości do tego więc głowa do góry! Potrenujecie przez ten czas i będziecie śmigać, aż miło!
    Swoją drogą widzę kolejnego psiaka, który tegoroczne wakacje spędził wśród spienionych fal, grubo! :D
    Ja myślę o górach... *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Cody jest super. Westy to jedyna rasa małych psów, która mi się podoba :D Szkoda ,że zawody nie wypaliły. Ale na następnych wypadniecie jeszcze lepiej!

    Pozdrawiamy i zapraszamy do siebie www.queenofshepherds.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń