Banany, jak każdy owoc, dostarczają organizmowi wiele składników odżywczych.
Może nie aż tyle co cytryna, ale banan zawiera dość sporo witaminy C. Taka witamina jest potrzebna do produkcji kolagenu, który łączy kości, mięśnie, więzadła i naczynia krwionośne. Banan zawiera też witaminy B1, B2, B6 i również A. Witamina B1 wspomaga funkcjonowanie układu nerwowego, serca i mięśni jak również wpływa na układ pokarmowy. B6 angażuje się w prawidłowe działanie układu nerwowego, skurczów mięśni i pracy serca. Witamina A wpływa na ogólny rozwój organizmu, wzrok oraz funkcjonowanie skóry, sierści oraz pazurów. Witamina B2 współpracuje z A pod względem funkcjonowania narządu wzroku, skóry itd. Więc jak pies czasem dostanie kawałek banana czy ciasteczka z nim w składzie to na pewno nic mu nie będzie. :D
Składniki:
- ok. 35 dag mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 2 rozdrobnione banany
- 1 łyżka miodu
Jak chcecie zostawić dla siebie trochę ciastek to polecam oddzielić trochę ciasta i dodać więcej miodu:)
Ciastka wychodzą dość suche i chrupkie, jak znajdę trochę czasu to będę eksperymentować nad ich bardziej mokrą i miękką wersją :)
Mniamki, spróbujemy :D
OdpowiedzUsuńSuper przepis, z chęcią wypróbujemy.
OdpowiedzUsuńMina psów na ostatnim zdjęciu - "wcale nie zjedliśmy wszystkich ciasteczek.." :D
Ciekawy przepis! Spróbujemy takie ciasteczka zrobić :D
OdpowiedzUsuńTeż takie robiłam i najlepsze były ciepłe bo później takie kapcie sie robiły :)
OdpowiedzUsuńTej nie wpadłam na to! Bardzo zdrowe takie ciastka bananowe, w końcu mam wenę na pieczenie :)
OdpowiedzUsuńOjej, tego mi trzeba było. Rodzina zawsze marudzi, że śmierdzi mięsem jak piekę takie wyroby. A teraz będzie pytanie "co tak ładnie pachnie" i "czy to dla mnie" . A ja powiem, że to dla psa. Idealne!
OdpowiedzUsuńMy też pieczemy ciastka bananowe! Z tym, że nam wychodzą mokre, bo daję tylko czubatą łyżkę mąki. Rio generalnie uwielbia banany i jako smaki konkurują nawet z surową wołowiną (czyli czymś supermega dla niego).
OdpowiedzUsuńMusimy wyprubować ;D
OdpowiedzUsuńGenialny przepis, jak tylko piekarnik wróci do żywych to wypróbujemy! :D
OdpowiedzUsuńA mi wyszły kiedyś bananowe, które potem były miękkie i się nie kruszyły, strasznie żałuję, że nigdzie sobie nie zapisałam składników ani nic, bo był szał ciał, piesy szalały :). Z resztą same banany, jako smaki też są spoko.
OdpowiedzUsuńWyglądają tak smakowicie, że pewnie zjadłabym wszystkie, zanim Kepi zdążyłaby się zorientować, że mamusia znów spróbowała (to istotne słowo, SPRÓBOWAŁA) jej coś upiec..:D
OdpowiedzUsuń