wtorek, 21 stycznia 2014

Agilitowy weekend w Annówce

Calutki weekendzik spędziliśmy w, na pewno każdemu znanej, Annówce na semi z Magdą Łabieniec. Już w piątek wieczorem razem z Weroniką wyruszyłyśmy z Poznania. Po drodze złapała nas mhhroczna mgła, za to w drugą stronę na asfalcie i nie tylko była tafla lodu, chociaż w porównaniu do lodu, który jest dzisiaj too...no, zostawmy to bez komentarza :P Na zakończenie super weekendu zafundowałam sobie piękne siniaki po wyjściu z samochodu.
 Wracając do piesków, były bardzo grzeczne. Cody jak cody, musiał podrzeć japke w klatce, ale jestem z niego dumna, bo darł się tylko w piątek :D Jak na razie Vento ma super klatkowanie, obojętnie w jakim momencie go zamknę, wycisza się i idzie ładnie spać.


Oczywiście jest produkcja filmowa 8) Oglądając te filmiczki zdałam sobie sprawę jak Kłodek popylał w sobote rano! Jestem w szoku! Ogółem pańcia jest bardzo zadowolona z terrierka, z tego względu iż na treningach łajt biegał na piłeczke.






















Od 2:38 są przebiegi z Annówka Cup, hmm...w sumie to nie mam co za bardzo komentować tego, bo na A0 mieliśmy strasznie głupiego disa, a Cody wredota jedna, zrobił mi w przebiegu tak 2 razy, na treningach nigdy czegoś takiego mi nie zrobił. No ale cóż to zupełnie inne warunki. Potem przy którymś już nie wyrobił i musiał sobie pobiec do pieska, ale w sumie nie dziwie się, bo czułam, że zaraz do niego wystartuje, ktoś chodził z psem zmieniać wysokość tyczek, więc dla Kłody to była okazja na wyhaczenie delikwenta.
Vento na zawodach był grzeczniusim szczeniaczkiem, witał się z pieskami, ładnie się skupiał.






















Shadi i Vento przy każdej możliwej okazji walczyli na śmierć i zycie, krew się niestety nie lała, ale no nie dziwie się, nic w tym świecie nie jest za darmo. Wystarczyło, że Cody albo Lucyna zleźli i zaraz była cisza, ażilitowe pieski też mają prawo odpocząć, a nie wysłuchiwać 24h na dobe kwików walczących szczeniaków. Istny pokój wariatów :P






















Ventucha 30 stycznia kończy 5 miesięcy...a ja dopiero znalazłam jego 2 zęby...jak ten czas szybko mija, dopiero co nie mogłam się doczekać cieczki, a papiszcze już takie duże.

7 komentarzy:

  1. Kiedyś również muszę się do Annówki wybrać =D
    Coduś niedawno był maleńką kuleczką... te dzieci tak szybko dorastają <3

    http://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/

    POZDRAWIAMY H&O

    OdpowiedzUsuń
  2. Spędziliście super weekend! :) Ja w Annówce jeszcze nie byłam, mam nadzieję że w końcu się wybiorę, jak nie z Emetem to chociaż pooglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My w ten weekend jedziemy do Annówki na Startersy. Mam nadzieję, że będziemy się bawić rownie dobrze jak Wy. :)
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    codabordercollie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chciałabym pojechać dom Annówki, ale niestety z moim 11 letnim psem to jest niemożliwe. Na ostatnim zdjęciu nie zauważyłam Kłody, dopiero za drugim razem zorientowałam się, że on tam jest XD


    thestryofmydog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, ale zazdroszcze :D Też bardzo chciałabym pojechać do Annówki ^^
    Musiało być świetni, a fotki świetne :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że Ventowe uszy szaleją :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że byliście w Annówce :) Musieliście mieć świetny weekend :D

    http://aussie-dog-world.blogspot.com/

    Pozdrawiamy: Dominika&Kentucky :-)

    OdpowiedzUsuń